Od 1 października 2023 roku więcej osób może ubiegać się o wypłatę świadczenia z tzw. funduszu alimentacyjnego, gdyż wzrosło kryterium dochodowe. Reklama Prawo rodzinne
Jak załatwić sprawę Kto może złożyć wniosek o paszport dla dziecka. rodzice — oboje muszą być obecni przy składaniu wniosku, opiekunowie prawni — oboje muszą być obecni przy składaniu wniosku, jeden z rodziców albo opiekunów prawnych — jeśli: drugi rodzic albo opiekun zgodzi się na to i potwierdzi to na piśmie.
Kiedy książęca para angielska upubliczniła pierwsze zdjęcia rodzinne księżnej Kate, księcia Williama i ich potomka, przyszłego księcia Cambridge. Zdjęcie zostało wykonane przed przez Ojca księżnej Kate – Micheala Middleton, w ogrodzie przed ich domem na początku tego miesiąca. Jedno ze zdjęć ukazuje księcia, księżną i
O to, jak dobrze spędzić sylwestra, a więc czego nie zrobić, żeby go sobie nie popsuć, zapytaliśmy ekspertów z różnych dziedzin.
tz Sporty Formuła 1 kreatura: 29.12.2022 15:46 do: Krzysztofa Cloka podział Sebastian Vettel i Mick dzielą się wspomnieniami z dzieciństwa Michaela Schumachera w Boże Narodzenie. Na rodzinnym zdjęciu brakuje mistrza świata Formuły 1. Monachium/Kirpen – Tragiczny wypadek na nartach Michael Schumacher W tym roku obchodzi swoje dziewiąte urodziny. 29 grudnia 2013 roku rekordzista
O tym, że Cezarego Pazurę i jego młodszego brata Radosława łączą złe stosunki, mówi się od dawna. Potwierdziła to niedawno żona jednego z gwiazdorów, Edyta. Teraz o stosunkach
Czy jedna osoba może zepsuć święta setkom osób? Okazuje się, że jest to możliwe. Setki mieszkańców australijskiego stanu Australia Południowa spędzą święta w iz
Inni niech nie stękają. Nie dasz nic od siebie, bo ludzie powinni być zdani tylko na siebie. Nie w twoim interesie jest, by ktoś miał lepiej. Ty korzystasz, inni mają problem. 4. Zawsze bądź w opozycji, zawsze bądź na przekór, nie okazuj życzliwości, wsparcia, miej agresywną postawę wobec ludzi.
Jednak może okazać się trudne zachęcić dzieci i całą rodzinę, by wspólnie usiąść do portretu. Dlatego też – w ramach naszej globalnej inicjatywy „Zachowaj Rodzinne Zdjęcia” – oferujemy porady, aby zapisać i udostępnić swoją historię rodzinną. Oto kilka wskazówek, aby wykonać wspaniałe zdjęcie rodzinne: 1.
„Mama Z Twarzą Dziecka”: Olga Buzova Pokazała Rzadkie Rodzinne Zdjęcie. Rozwój osobisty 2023 Może. 2023 Autor: Yvonne Edwards | [email protected
cDqIyB. Fotograf rodzinny to zajęcie, które wymaga dobrej zabawy. Aby zapamiętać te strony,kliknij przyciski poniżej: Fotografowanie rodzin jest w rzeczywistości naprawdę fantastyczne. Serio. Potrzeba tylko kilku prostych pomysłów i chęci wyrobienia sobie ekstremalnej cierpliwości, a sesji familijne mogą stać się waszą specjalnością! Jedynym sposobem na to, aby to przeżycie było bezstresowe, jest zmiana własnego nastawienia do sesji. Pozowanie? To przepis na nudne zdjęcia. Rodzice myślą, że ich dziecko to największy śmieszek na świecie, a brzdąc w trakcie sesji jest bardzo marudny. Innym razem mamy do czynienia z grupą dzieci w zupełnie różnym wieku naraz, a jedno z nich po prostu nie jest w nastroju. Czasami nasz najlepszy pomysł na sesję nie podoba się fotografującym. Tak bywa na sesjach z dziećmi. Głowa do góry, musicie być elastyczni i przygotowani na nieustanną zmianę sytuacji. Tradycyjne pojęcie „pozowania” zakłada zarządzanie najmniejszymi elementami postawy modela. Prosimy, by przesunął głowę nieco w lewo, podniósł brodę, przesunął nogę bardziej do przodu, przeniósł ciężar ciała na nogę z tyłu, ustawił ramiona pod kątem i tak dalej. Nie zrozumcie mnie źle, znajomość tych wszystkich sztuczek może pomóc stworzyć bardzo korzystny wizerunek człowieka. Ale próbowaliście kiedyś kazać zrobić to wszystko dziecku? Nie uda się. Jedynym rezultatem pozowania, mogą być sztucznie wymuszone miny, której oglądanie nie sprawia żadnej przyjemności. A przecież nie o to chodzi. Podejście do pozujących rodzin musi więc brać pod uwagę różny wiek fotografowanych osób. Niektórzy modele nie będą jeszcze mówić. Inni nie będą stać. A jeszcze inni będą uważać, że siedzenie z rękami na kolanach to najnudniejszy pomysł na świecie. Poza tym, co się dzieje, gdy zmusimy dzieci do sztywnych póz? Wyglądają sztywno. Czują się niewygodnie i dziwnie, i nie będą się dobrze bawić przy wspólnej sesji. Zacznij od rzeczy naważniejszych. Przypomnijcie sobie, jak odbieraliście zdjęcia rodzinne jako dzieci. Zwykle trzeba było się ubrać w niewygodne ubrania, siedzieć nieruchomo w jakiejś naprawdę dziwniej pozie, z ręką na ramieniu brata lub siostry, patrzeć w aparat i starać się wyglądać wesoło. Powiedzcie, z czego mielibyście się cieszyć w takiej sytuacji? Z niczego. Dlaczego więc dzieci miały by wyglądać na szczęśliwe, jeśli się tak nie czują? Dzieci w przeciwieństwie do nas są naturalne. Jeśli chcemy, aby wyszły na fotografiach radosne i szczęśliwe, musimy sprawić, aby właśnie takie były w momencie w którym robimy zdjęcie. Dzieci mają krótki okres jeszcze mniejsza tolerancję na nudne rzeczy. Wszyscy uwielbiamy szczere i spontaniczne ujęcia, ale i tak staramy się przemycić przynajmniej jedną dobrą fotkę, na której wszyscy siedzą razem i patrzą w aparat. O wiele łatwiej jest to zrobić na początku sesji, gdy dzieci są bardziej chętne do współpracy. Jeszcze nie odkryły, że mogą się po prostu pobawić, dzięki czemu dużo ujdzie wam na sucho. Gdy już się rozbrykają, trudno je z powrotem zagonić w wybrane miejsce. Zajmijcie się więc tymi „obowiązkowymi” zdjęciami jak najszybciej. Zaoszczędzi wam to wiele stresu, którego doświadczylibyście próbując je wykonać pod koniec sesji, gdy dzieci chcą się już tylko bawić. Gdy już uda się to załatwić, możemy się spokojnie skupić na fajnych i spontanicznych momentach, które zawsze się przytrafiają, gdy pstrykamy zdjęcia rodzin. Na co opłaca się zwracać uwagę? Sesje rodzinne dotyczą głównie uchwycenia związków i kontaktów, a to dość trudno złapać, gdy wszyscy są z dala od siebie. Fotograf rodzinny powinien skupić się na kilku ujęciach siedzących. Nawet, jeśli dzieci są zupełnie różnego wzrostu, pozycja siedząca zbliży wszystkich do siebie. Mogą po prostu siedzieć na ziemi. Poszukajcie ładnych kolorów, tekstur i prostego tła. Schody i ławki sprawdzają się równie dobrze. Dzieci mogą siedzieć na kolanach, pomiędzy rodzicami albo obok nich. Może być tak, że wszyscy będą siedzieć, albo tak, że dzieci będą stać obok siedzących rodziców. Możecie wykorzystać ogrom różnych opcji! Możliwości jest wiele! Najważniejszy pomysł, który stosuję przy sesjachrodzinnych, jest dość prosty. Staram się ustawićgłowy modeli na mniej więcej tym samym poziomie. Jest jeszcze jeden sposób, by zbliżyć do siebie głowy: kazać rodzicom trzymać dzieci na rękach. To może być jednak trudne w przypadku starszych dzieci, ich większej liczby albo przez dłuższy czas. Dlatego siedzenie jest bardziej uniwersalne, a trzymanie dzieci na rękach zapewnia więcej możliwości i stwarza okazję do wspaniałych interakcji. Zdecydowanie nie powinno się przeprowadzać całej sesji na siedząco. Zaraz powiem wam nieco więcej na temat innych pozycji. Ujęcia siedzące jednak zwykle najłatwiej zaaranżować, a efektem jest najlepszy kontakt i wyrazy twarzy całej rodziny! Z młodszymi dziećmi przez większość czasu trzeba je namawiać do robienia czegoś, co dobrze wygląda na zdjęciach. Zwykle chodzi o coś, dzięki czemu ich głowy będą blisko głów rodziców. Jednym ze sposobów, który naszym zdaniem sprawdza się w takich sytuacjach jest poproszenie, by rodzice usiedli, a dziecko stanęło za nimi i objął ich za szyję. Gdy więc nasi modele już siedzą, każemy im się mocno przytulić. Im bliżej, tym lepiej. A potem zwykle dokładamy do tego trochę łaskotek. One są zawsze fajne. Gdy dzieci już się znudzą, możecie wstać i powiedzieć, by stanęły w rządku trzymając się za ręce. 5 Praktycznych porad dla początkujących. Różnorodność póz i fotografii pozwala stworzyć wspaniałe albumy. Ale w przypadku dzieci ten element jest jeszcze ważniejszy, ponieważ sprawia, że ujęcia nie są zbyt statyczne i nudne. Oto kilka wskazówek które wykorzystujemy, by dzieci wchodziły w interakcję z rodzicami, w łatwych do fotografowania sytuacjach, w których dobrze się bawią! Portret rodzinny ma szansę być pokazywany przez dziesiątki lat i uwielbiany przez wiele nadchodzących pokoleń, o ile będzie naprawdę wyjątkowy. Jeśli dopiero zaczynasz przygodę z fotografią rodzinną, najprościej będzie jeśli zastosujesz się po prostu do pięciu poniższych wskazówek. 1. Zbierz ich razem i ustaw właściwie. Wszystko zależy od tego, ilu macie uczestników i ile miejsca macie do dyspozycji, ale w przypadku przeciętnej rodziny z dwójką dzieci, możecie stworzyć ładny krąg sąsiadujących ze sobą głów. Niech wszyscy usiądą na ziemi trzymając się za ręce, a wy wykorzystajcie standardowy lub szerokokątny obiektyw: od 17 do 50 mm. Stańcie nad nimi albo skorzystajcie z drabiny. Skupcie się na środku obrazu, wykorzystując średnią głębię ostrości: f/9 do f/16 są idealne. Jeśli masz do czynienia z większą rodziną,poproś by stanęli razem, ale w grupkach. Wysocy i młodsi z tyłu, starsi w środku, a dzieci z przodu. Pamiętajcie też, by wyższe osoby stały po bokach fotografii. Żeby uzyskać naturalny efekt, nie trzymajcie się sztywnej kolejności „od najniższego do najwyższego” – to wygląda sztucznie. Wykorzystajcie zewnętrzną lampę błyskową do oświetlenia cieni i uchwycenia wyrazów twarzy i większej głębi ostrości, by wszyscy wyszli wyraźnie. 2. Pokaż związki, wyeksponuj więzi. Dobrym pomysłem jest pokazanie emocji i bliskości. Powiedzcie modelom, by się do siebie przytulali. Możecie także wykorzystać różnice pokoleniowe: babcia, obok niej córka, a potem wnuczka – zwykle różnicę wieku łatwo jest typu ujęcia róbcie przy naturalnym świetle i krótkim czasie naświetlania, by wychwycić uśmiechy w momencie, w którym się pojawiają – proszenie ludzi o uśmiechanie się przez dłuższy czas powoduje nienaturalny efekt. Wiek malucha naprawdę ma znaczenie przy wyborze pozy. Z noworodkami jest łatwo – nie mogą uciec ;) Potrzeba cierpliwości, ponieważ będziecie musieli robić wiele przerw na jedzenie i zmiany pieluchy, ale w gruncie rzeczy rodzice mogą je po prostu trzymać na różne sposoby, więc pozowanie jest łatwe. Taka sytuacja trwa do momentu, kiedy zaczynają chodzić, i jest naprawdę wspaniała. 3. Pomóż im się ubrać odpowiednio. Spróbujcie przekonać wszystkich do okularów przeciwsłonecznych w tym samym kolorze albo do założenia tego samego typu ubrań, by uzyskać ciekawy efekt. Powiedzcie, by wszyscy ubrali się w rzeczy, które dobrze do siebie pasują albo spróbujcie trochę namieszać, by uzyskać bardziej zróżnicowany efekt. Portrety rodzinne to właśnie ta okazja,by wyglądać jak najlepiej. Możecie na przykład poprosić, by wszyscy ubrali się elegancko. Starajcie się jednak unikać zbyt ostrych czerwieni. Eksperymentujcie też, łącząc ze sobą kolory, by uzyskać swobodny efekt. 4. Wykorzystaj cały kadr oraz kąty ostre. Zbliżenia to świetny sposób, by pokazać emocje. Weźcie dwójkę bliskich ludzi, na przykład żonę i męża, rodzeństwo albo rodzica z dzieckiem i poproście, by rozmawiali ze sobą w jak najmniejszej odległości od siebie. Wykorzystajcie obiektyw makro lub zwykły i zróbcie duże zbliżenie. Poczekajcie na właściwy moment – to może być uśmiech lub spojrzenie – i wtedy zróbcie zdjęcie. Wykorzystanie niskiej głębii pozwoli Ciuzyskać efekt cudownie rozmytego tła. Eksperymentujcie z kątami. Tego typu zdjęcia są interesujące i ciekawe. Wspaniałą techniką jest położenie się na ziemi, gdy nasi modele stoją nad nami. Do tego potrzebna jest lampa błyskowa, by twarze modeli były doświetlone na tle jasnego nieba. I powiedzcie, by na was spojrzeli, tak aby nie zrobić zdjęcia przedstawiającego nozdrza! 5. Przygotuj właściwy sprzęt Dopracowanie sesji rodzinnych zajmuje więcej czasu, a ludzie zwykle są skłonni go poświęcić, by całość wyglądała dobrze. Wykorzystajcie szerokokątny obiektyw, aby wszyscy zmieścili się na zdjęciu, statyw i zewnętrzną lampę błyskową, jeśli jest taka potrzeba. Różne blendy zawsze się przydają do odbijania światła na duże grupy, chociaż możecie potrzebować stojaka lub pomocnika, by móc z nich korzystać na zewnątrz. Ustawienia czasu naświetlania różnią się w przypadku różnych portretów , trzeba jednak postarać się by fotografie rodzinne uzyskały zrównoważony i ostry obraz. Dlatego powinniście użyć lampy błyskowej, jeśli jest taka potrzeba, i rozsądnego czasu naświetlania – przynajmniej 1/125s. Wykorzystajcie większą głębię ostrości (f/11-f/22), jeśli macie do czynienia z grupą ludzi, tak by wszyscy byli wyraźnie widoczni. Jednak gdy fotografujecie grupę trzech osób lub mniejszą, wykorzystajcie mniejszą głębię (f/2-f/ by tło było rozmyte. Wnioski Nowoczesne zdjęcia robione są na zewnątrz, przy naturalnym oświetleniu i neutralnych pozach. Nie każcie rodzinie ubierać się zbyt szykownie i postarajcie się, by atmosfera była radosna i spokojna. Pamiętajcie, że najważniejsza jest wiedza o tym, ile osób będziecie fotografować. Jeśli trzeba, wybierzcie osoby z większej grupy do ujęć w parach. Ta metoda zapewni dobrą mieszankę rodzinnych zdjęć, które będzie można pokazać razem w kolażu. Co dalej Jeśli podobał Ci się ten artykuł, zapisz się na kolejne. (Za darmo!) Adres email... Podobne artykuły
Ślub to zwykle jeden z najważniejszych momentów w życiu kobiety. Tego dnia chce wyglądać wyjątkowo. W wielu kulturach dla panny młodej zarezerwowana jest biała suknia, która podkreśla wyjątkowość chwili. Niestety nie wszyscy goście to rozumieją. Zobacz film: "Metamorfoza panny młodej" 1. Gość weselny w sukni ślubnej Do tej pory jeśli pisaliśmy o ślubnych wpadkach w ubierze gości, często obrywało się teściowym, które na ślub syna zakładały zdobne, długie białe lub kremowe suknie, do złudzenia przypominające suknię ślubną. Zobacz też: Schudła, żeby zmieścić się w wymarzoną suknię ślubną Taka manifestacja może zepsuć najważniejszy dzień w życiu świeżo upieczonych małżonków. Tym razem w roli takiego gościa weselnego wystąpiła szwagierka panny młodej. Na zdjęciu, które opublikował w internecie przyjaciel pary, widzimy dwie ubrane na biało kobiety. Na ślub swojego brata założyła długą białą suknię ( Na pierwszym planie jest panna młoda w pięknej koronkowej sukni z trenem, a tuż za nią... druga panna młoda? Szwagierka zaproszona na uroczystość postawiła tego dnia na długą, białą, suknię i uzupełniła swój strój o czarne rękawiczki i bogato zdobiony naszyjnik. Właściciel zdjęcia napisał, że panie przestały utrzymywać ze sobą kontakt po tym incydencie. 2. Gość weselny w białej sukni W większości krajów przyjmuje się, że kolor biały podczas ślubu i wesela zarezerwowany jest dla panny młodej. Przyjście na wesele w białej sukni, niezależnie od tego czy jest długa czy krótka, jest wielkim nietaktem. Dotyczy to również wszystkich odcieni bieli. Jeśli chcemy okazać szacunek pannie młodej w tym dniu wypada zrezygnować z tego koloru. Czasem panna młoda może sama poprosić np. druhnę żeby założyła tego dnia długą suknię w jasnym kolorze, ale też nie może jej niczego narzucić. Co myślicie o założeniu białej sukni na wesele przez gościa? Piszcie do nas na Dowiedz się więcej: polecamy
W zawodzie fotografa ślubnego pracuję od bardzo dawna. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że przygotowania do tego wydarzenia przyprawiają o zawroty głowy. Jest tyle szczegółów do ustalenia, tyle kwestii do dogadania. Lista rzeczy do załatwienia zdaje się nie mieć końca. I oczywiście zdjęcia weselne! Przecież muszą być najpiękniejsze i najbardziej emocjonalne. Profesjonalny i kreatywny fotograf ślubny to połowa sukcesu. Wiele zależy także od Pary Młodej. Przygotowałem kilka praktycznych wskazówek, które przygotują Was do ślubu marzeń i pozwolą wyglądać zjawiskowo na zdjęciach ślubne - zdjęcia idealneJeśli poważnie podchodzicie do kwestii jakości ślubnych fotografii, wybierając idealne miejsce na przygotowania powinniście wziąć pod uwagę oświetlenie. Zdjęcia ślubne w pomieszczeniu z dostępem do naturalnego światła słonecznego wyglądają po prostu magicznie. Jeśli macie wątpliwości, kierujcie się prostą zasadą - im jaśniej, tym pomieszczeń zdecydowanie unikać? Zdjęcia ślubne z przygotowań zazwyczaj kiepsko się prezentują, kiedy ściany w pokoju są pomalowane na niebiesko, zielono lub czerwono. Jeśli Wasz wybór jest mocno zawężony, zawsze można spróbować w ogrodzie. Co Wy na to?W kwestii pomieszczenia, w których będziecie się przygotowywać do ślubu mam jeszcze jedną uwagę. Chaos to Wasz wróg numer jeden! Zanim przyjadę koniecznie zadbajcie o to, aby przestrzeń została uporządkowana. Zdjęcia weselne z butelkami po napojach czy porozrzucanymi ubraniami w tle z pewnością nie są tym, o czym marzycie. Niechciane elementy potrafią skutecznie zepsuć nawet najbardziej kreatywną i profesjonalną ślubne z detalamiDiabeł tkwi w szczegółach. W tym powiedzeniu nie ma ani krzty przesady. Istnieje wiele przedmiotów, które mogą wpłynąć na ostateczny efekt Waszych ślubnych fotografii. To może być wszystko, od obrączek, przez wspólne pamiątki z podróży, albo buteleczka ulubionych perfum. Wybierzcie takie przedmioty, które złożą się na nietuzinkowy klimat całego dnia. Z doświadczenia wiem, że niebanalne detale genialnie prezentują się na zdjęciach ślubnych. Najlepiej zrobicie, jeśli przygotujecie je odpowiednio wcześniej, aby w dniu wesela uniknąć niepotrzebnego stresu i nerwowego taka chwila czyli first look na zdjęciach z weselaSłyszeliście o first look? Moim zdaniem reakcja Pana Młodego na widok ukochanej jest zawsze wyjątkowo piękna i niepowtarzalna. Do końca też nie wiadomo, czy pojawią się wówczas łzy wzruszenia czy może nastąpi wybuch radości. Wszyscy goście żyją tą chwilą dlatego zawsze jestem obok, aby tak jedyna w swoim rodzaju chwila została uwieczniona na fotografiach. Zdjęcia z wesela, na których pokazuję wrażenie first look cieszą się zazwyczaj największym powodzeniem w moim ślubne z momentu błogosławieństwaDla wielu osób to bardzo szczególny, wręcz intymny moment. Podobnie jak w first look często pojawiają się łzy wzruszenia lub inne emocje, nad którymi trudno czasem zapanować. Jeśli zdjęcia ślubne, na których zostanie uwieczniony moment błogosławieństwa mają wypaść idealnie, musicie zadbać o odpowiednie światło i właściwie zorganizować przestrzeń. W tym przypadku powinniście się kierować identycznymi zasadami, jak podczas sesji w czasie przygotowań. Tylko tyle i aż zaślubin - najważniejsze zdjęcia weselneWszystkie zdjęcia weselne wymagają odpowiedniej oprawy. Ceremonia zaślubin stanowi natomiast najważniejszy element całego wydarzenia. Wszystko musi być zatem zorganizowane w najdrobniejszych szczegółach. Całkiem spora w tym rola gości. Najlepiej jeśli wejdą do kościoła przed Wami i zajmą swoje miejsca aż do końca ceremonii. Reszta zależy już od Was. Wiem, że stres potrafi niekiedy wypaczyć reakcje, dlatego postarajcie się zrelaksować i róbcie swoje, a ja zajmę się resztą. W trakcje składania przysięgi nie szukajcie mnie wzrokiem. Będę na tyle blisko, żeby zrobić ujęcia ślubne, o jakich marzycie, ale na tyle daleko abyście mogli się skupić na sobie ślubne podczas wyjścia z kościołaNajtrudniejsze za Wami. Teraz czas na wysłuchanie gratulacji. Zdjęcia weselne od tego momentu, zamiast łez wzruszenia, pokazują najczęściej niesamowitą radość i wszechobecne uśmiechy. Jeśli goście zapragną sypać na Was ryż lub monety, poproście ich wcześniej, aby rzucali je wysoko. Takie kadry stanowią doskonałą ozdobę Waszego albumu weselne na sali bankietowejMoment wejścia do sali, na której odbędzie się przyjęcie to jeden z moich ulubionych. Szczególnie dużym sentymentem darzę staropolski zwyczaj czyli przywitanie chlebem, solą i wódką. Najlepiej zrobicie, jeśli puste kieliszki rzucicie za siebie w tej samej chwili. Aby zrobić to jednocześnie możecie ustalić wspólne hasło lub klasycznie policzyć do trzech. Zdjęcia ślubne lubią dynamizm, dlatego nie zamykajcie przy tym oczu, ani nie zaciskajcie ust. Szerokie uśmiechy będą za to idealne!Pierwszy taniec na zdjęciach ślubnychZ doświadczenia wiem, że pierwszy taniec to jeden z najbardziej emocjonujących momentów całego wesela. Nawet jeśli na parkiecie czujecie się jak ryby w wodzie, przy tak licznej publiczności i w otoczeniu znajomych może Was dopaść stres. Moja rada - wrzućcie na luz. To Wasz dzień i Wasza chwila. Aby uniknąć ewentualnych wpadek, zaplanujcie ten moment. Wybierzcie ulubioną piosenkę na pierwszy taniec. Nie musi być aktualnie grana we wszystkich rozgłośniach radiowych. Najważniejsze, aby była Wasza. Przed weselem możecie się także wybrać na kurs tańca. Na pewno poczujecie się pewniej. Dla mnie jako fotografa liczą się emocje, które pokażecie w tańcu. Będę blisko, aby wszystkie uchwycić je w wyjątkowych weselne z samochodemSamochód, którym udacie się ślubu bez wątpienia znajdzie się na Waszych zdjęciach weselnych. Warto zadbać o to, aby pasował do klimatu, w którym będzie utrzymana ceremonia i późniejsza zabawa. Oczywiście istnieją pewne ślubne trendy w tej kwestii, ale ostateczna decyzja zawsze należy do Was. Możecie pojechać nowoczesnym autem w stylu sportowym lub wybrać luksusowy i nieco oldschoolowy model w stylu retro. Zdjęcia ślubne, na których siedzicie w odrestaurowanym klasyku takim jak mustang czy chevrolet na pewno staną się ozdobą Waszego albumu. Jeśli wychodzicie z założenia, że świat należy do odważnych, do kościoła możecie też przyjechać kabrioletem. Sprawdźcie tylko wcześniej prognozę pogody!Sesja ślubna a zdjęcia weselneMoja oferta zawiera trzy pakiety - podstawowy, pełny i rozszerzony. Różnią się między sobą ilością czasu jaki przeznaczam na fotografowanie, a tym samym ilością zdjęć. Szczegóły sprawdzicie w zakładce ramach każdego pakietu możecie się także zdecydować na sesję plenerową w dniu ślubu. Zazwyczaj poświęcam na nią około 15-20 minut. Takie zdjęcia weselne to wspaniała pamiątka dla każdej Pary Młodej. Kiedy już opadnie stres po ceremonii zaślubin i pierwszym tańcu, możecie się sobą nacieszyć bez towarzystwa gości i rodziny. Oczywiście wykonam również kilka ciekawych zdjęć grupowych, aby każdy miał swoją pamiątkę z tego wyjątkowego jeszcze warto wiedzieć, aby Wasze zdjęcia ślubne były idealne?Fotografie to najlepsza pamiątka z tego wyjątkowego wydarzenia. Album ślubny będzie Wam towarzyszył już zawsze dlatego warto się postarać, aby zdjęcia weselne wyszły zatem zwrócić uwagę nie tylko na swoje stroje , wystrój kościoła czy sali weselnej, ale także na takie detale jak bukiet ślubny, sposób podania posiłków, rodzaj oświetlenia na sali bankietowej, wielkość i kształt tortu czy nawet kwiaty zdobiące stoły. Nie zapominajcie jednak, że na pierwszym miejscu jesteście Wy. Wasze uczucie i Wasze emocje. Doskonale to rozumiem i dlatego zdjęcia ślubne mojego autorstwa to przede wszystkim opowieść o miłości, o wspólnych celach i marzeniach. Przekonajcie się sami!Zapraszam do przeczytania innych artykułów związanych z organizacją ślubu i weselajak zorganizować sesję ślubną za granicą?jak zorganizować ślub w plenerze ?sesja narzeczeńska - porady okiem fotografa ślubnego. ślub jednostronny co to jest?ślub humanistyczny - wszystko co musisz dla rodziców - 14 wyjątkowych pomysłów10 najlepszych miejsc na sesję ślubnąjak wybrać fotografa ślubnego ? Marcin Orzołek – fotograf ślubny wyróżniający się wieloletnim doświadczeniem oraz nieszablonowym podejściem do realizacji reportaży ślubnych. Miłośnik i pasjonat fotografowania ludzkich uczuć oraz naturalnych zachowań. Autor wartościowych poradników dla przyszłych Nowożeńców, które publikuje na łamach swojego prywatnego bloga oraz w wielu innych miejsach w Polsce i na świecie. Laureat tytuły ZIWA z 2016 roku oraz Zankyou International Wedding Awards w kategorii: Najlepszy Fotograf Ślubny z 2017 roku. Członek stowarzyszenia MyWed, zrzeszającego najlepszych fotografów ślubnych z całego świata.
Kiedyś byłem małym chłopcem. Tak, to fakt. Z faktem tym, z kolei, nieodłącznie wiążą się kolejne – ważniejsze i bardziej poboczne. Jednym z tych faktów mocniej żyjących w mej głowie do dziś jest taki, że w czasie przypadającym na me lata chłopięce a więc w tych późnych latach ’80 i początkowych latach ’90, tych jeszcze nie tak kolorowych, dopiero nabierających barw, nie było – uwaga Captain Obvious mode on – takiego zatrzęsienia zabawek, tego ogromnego wyboru, tylu marek i kategorii dedykowanych dla płci dziecka, wieku, tematów, zainteresowań. Dziś moje dziecko „decyzje” o „zakupie” kolejnego gadżetu czy zabawki podejmuje minimum raz dziennie – tak, każdego dnia słyszę „tato, a ja bym chciała…” „tato, musicie mi kupić…” „tato, a widziałam takie fajne…” Z jednej strony jest to dla mnie pewnym zderzeniem z inną rzeczywistością od tej, którą pamiętam z moich lat dziecięcych, ale z drugiej, przecież nie jestem dziadkiem, który będzie się powoływał na „za moooich czasów dziecko…”, tylko odnajdę się w tej rzeczywistości jako tata, taki tata, który zadba nawet o te małe radości córek a jednocześnie przypilnuje by się za bardzo nie rozpędziły w tych życzeniach 😉 . Aczkolwiek z sentymentem ogromnym wspominam moje chłopięce fascynacje i marzenia zabawkowe. A, że jak wspomniałem, były one trudniejsze do realizacji, bo i oferta nie tak bogata i portfel rodziców nie tak zasobny, to po prostu kombinowałem. Jak? Dużo konstruowałem sam. Zbierałem a to silniczki elektryczne, a to druciki, kabelki, jakieś pudełka mocniejsze – plastikowe, tekturowe, żaróweczki małe, puszki, stare elementy zepsutych zabawek, obudowy i z nich „lepiłem” coś swojego. Znacie to powiedzenie: cieszy się jak głupi z bateryjki? No, to ja byłem takim chłopcem – cieszyła mnie każda pierdółka, którą mogłem wykorzystać do dalszego konstruowania – np. łódki z napędem elektrycznym, której kadłub zrobiony był z pudełka albo po delicjach, albo po kruchych z cukrem – nie pamiętam już dokładnie, a śruba napędowa wycięta była z puszki aluminiowej, do tego silniczek, przeguby i łączenia z pustych wkładów długopisowych, gdzieś tam taśma klejąca, a jakże, bateria i to pływało w wannie! 🙂 Pamiętam jeszcze coś, i to bardzo, bo to do dziś moje nadal nie do końca spełnione marzenie – z dzieciństwa! Otóż obiektem mych westchnień był wówczas prawdziwy, wyścigowy, czerwony samochód zdalnie sterowany – wiecie z czarnym pilotem z anteną. Pojawiał się chyba na każdej mojej liście prezentów i z każdej okazji – urodziny, imieniny, święta jedne, święta drugie. Ale jakoś mu nie było po drodze do mojego garażu. Miałem owszem auto elektryczne, tj. zasilane jedyną wówczas prawilną baterią – płaską (kto przykładał język ręka w górę! kto nie podniósł, ten oszukuje! :P), było też zdalnie sterowane, a jakże – tylko, że na kablu a w tym przewodzie jeszcze szedł drucik od „analogowej”, czyli mechanicznej kierownicy na pilocie. Na pewno znacie i pamiętacie! Ja miałem w dodatku super wypas bo to była ciężarówka – cysterna paliwowa, czyli ciągnik siodłowy plus naczepa i najlepsza zabawa była przy cofaniu. I znów cieszyłem się tu już dosłownie z bateryjki, każdej, którą kupiła mi mama, bo auto za moją sprawą robiło mnóstwo kursów po dywanie i parkiecie a bez zasilania to raczej było smutne i bezużyteczne, takie stojące w kącie. Ha! A pierwsza zabawka na prąd – z baterii prąd oczywiście, to był taki fajny kolorowy statek kosmiczny, który o ile dobrze pamiętam dostałem od dziadka na Gwiazdkę. Mogłem mieć wtedy maksymalnie 4 lata, jak nie mniej. Wydawał takie kosmiczne dźwięki, a la lata 80, coś jak w programie Przybysze z Matplanety, świecił wieloma kolorowymi żarówkami i jeździł, tak randomowo – po całej podłodze. Pamiętam to bardzo, bo zabawka mi się okrutnie podobała. Do czasu. Do czasu aż coś w niej zepsułem, chyba już na drugi dzień i było mi strasznie głupio, więc nikomu o tym nie powiedziałem, tylko… wrzuciłem ten statek za kanapę. I dopiero kiedy ktoś z dorosłych mnie zapytał, dlaczego się już nie bawię nowym nabytkiem, to z trudem ale przyznałem co się stało. I dobrze. Bo okazało się, że nic nie zepsułem tylko baterie padły 🙂 . Wymienili mi, oczywiście odpowiednio mając ubaw ze mnie i stateczek szalał dalej. Tęsknię za nim i za tą dziecięcą moją radochą, naprawdę, jak go teraz wspominam… Z obiektów kultu, chyba każdego z nas wtedy, nie tylko mnie, to „ruskie” gierki elektroniczne były a potem level up, czyli już bardziej zaawansowane „gejmboje” – wiecie, niekoniecznie oryginalny sprzęt made in japan, ale kto wtedy na to patrzył – całe targowiska tym były usłane. Mieliśmy w domu jedną właśnie taką „ruską gierkę” w wersji: wilk zbiera do koszyka jajka od kur, a było wiele opcji – jaką mieliście? No i kiedyś tata przywiózł z podróży jakiejś, właśnie takiego pachnącego nowością gejmboja, rozkładanego, tam to już się działo! Ekran chyba nawet miał kolorowy. Jako że w domu nas troje rodzeństwa było, to normalnie zapisy trzeba było ustanowić, albo rano, kto wstał pierwszy i się dorwał, ten miał fart! Farta natomiast nie mieliśmy zbiorowo, kiedy nadeszły ferie zimowe, tata pracował w delegacji – nie było go w domu, mama pracowała w szkole, czyli też miała wolne i nie jeździła do pracy do miasta, my na wiosce z jednym sklepem i… w naszej gierce padły baterie! Jak łatwo się domyślić takich baterii jak trzeba, w jedynym wiejskim geesowskim „supermarkecie” nie było, przez internet i kurierem też nie bardzo można było zamówić 😉 – ten ból. Całe ferie – dwa tygodnie tylko na pobijanie rekordów miało być i nic z tego… Wtedy z młodszą siostrą te kilkanaście dni ostatecznie, zamiast trenować zdolności manualne i refleks na elektronice, oddaliśmy się treningowi umysłu na warcabach i chińczyku, które to prądu nie wymagają, więc też spoko, no ale widzicie – wspomnienie w głowie do dziś żywe, jak to w tym dowcipie stoi: niesmak pozostał 😉 tylko dlatego, że baterii brakło. Długo jeszcze bym mógł wspominać te drobne acz wielkie fakty z mojego pacholęcego czasu. Ale wiecie o co mi chodzi, co takie żywe wspomnienia mogą nam dać teraz? To, żebyśmy pamiętali dziś, kiedy jesteśmy rodzicami, o tym kim byliśmy będąc dziećmi. O tej wrażliwości dziecięcej jakże innej od naszej – ludzi dorosłych, o tym, że błaha rzecz dla nas, w świadomości i uczuciach dziecka może urosnąć do rangi najważniejszej rzeczy na świecie, bo jest najistotniejsza tu i teraz. A pamiętana potem będzie przez kolejne dziesiątki lat nawet – jak widać na przykładzie małego/dużego Kubusia. Jesteście rodzicami, wiecie jak to zrobić. Ale przede wszystkim w te święta, kupując wymarzone prezenty z list waszych dzieci, pamiętajcie też kupić baterie do nich! Ku radości wszystkich! 🙂 Wpis powstał we współpracy z marką Duracell
jak jeden but może zepsuć rodzinne zdjęcie